Damon & Elena
(Akcja miniaturki rozgrywa się po odcinku 1x19)- Idziesz? - zapytał cicho ruszając w kierunku schodów.
- Zostanę tutaj - szepnęła i zsunęła się po ścianie, czuła łzy napływające jej do oczu.Wiedziała, że Stefanowi ciężko będzie wrócić do stanu, w którym go poznała.Tak bardzo chciała wiedzieć jak mu pomóc, jednak nawet zwykle pełny pomysłów Damon wydawał się bezradny. Zobaczyła, że chłopak się cofa i siada na przeciwko niej. Zdziwiona podniosła wzrok, na co on tylko kiwnął głową. Nie wiedział co się z nim działo, ale za nic w świecie nie chciał jej teraz zostawić samej. Przez dłuższą chwilę siedzieli w milczeniu, każde z nich pogrążone we własnych myślach. Elena wciąż zastanawiała się co może zrobić, aby dawny Stefan powrócił, poza tym czuła się tak bardzo winna z tym, że musi wciąż oszukiwać wszystkich ważnych dla niej ludzi. Zaś Damon nieustannie przypominał sobie ich taniec. To uczucie kiedy mógł trzymać ją w ramionach, chronić przed złem całego świata.To dziwne zdenerwowanie, którego tak dawno nie odczuwał w kontaktach z jakąkolwiek kobietą. To ciepło w sercu gdy uśmiechnęła się do niego gdy już skoczyli. Te delikatne muśnięcia ich tak bardzo pasujących do siebie dłoni.
- Myślisz, że się uda? - zapytała przerywając jego rozmyślania. Spojrzał na jej twarz, po jej zaróżowionym policzku płynęła pojedyncza łza. Wyciągnął dłoń i starł ją delikatnie. Dziewczyna zadrżała. Odsunął się niepewnie i powiedział cicho:
- Może. Z nim to nigdy nie wiadomo.
- Dlaczego tak mówisz? - zobaczył dziwną determinację na jej twarzy, imponowała mu każdego dnia. Chciała walczyć o jego brata, pragnęła mu pomóc. Nie rozumiała, że on jest wampirem. Że taka jest jego natura. Nie chciał jej tego mówić. Zapragnął ją pocieszyć, ale zupełnie nie wiedział jak to zrobić. Czuł się przynajmniej dziwnie. Wyciągnął rękę w jej stronę, jednak po chwili ją opuścił.
- Bo go znam. To mój brat - odpowiedział na jej pytanie.
- Wcześniej mu się to zdarzało? - Damon przypomniał sobie sterty wyssanych ciał, które zostawiał po sobie jego brat. Od zawsze miał problemy z samokontrolą. Nie miał zamiaru opowiadać o tym brunetce, więc tylko przytaknął głową. Dziewczyna już nie wytrzymała, potok łez wylał się na jej policzki. Zacisnęła wargi, jednak nie mogła opanować płaczu. Po chwili chłopak siedział obok niej obejmując delikatnie ramieniem. Nieświadoma tego co robi oparła głowę na jego klatce piersiowej. Szlochała cicho, mocząc łzami jego koszulę. Damon nic nie mówił tylko delikatnie masował jej plecy, pozwalając wyrzucić jej wszystkie złe emocje. Kiedy łzy już wyschły na jej policzkach podniosła głowę i spojrzała się na niego zaskoczona.
- Przepraszam, ja... - urwała nie wiedząc co powiedzieć. Jej spojrzenie bezwiednie skierowało się na jego kształtne usta. Szybko odwróciła głowę wpatrując się w odległy punkt na ścianie.
- Pomogę ci - powiedział pewnie - Razem nam się uda. Już tęsknię za byciem złym braciszkiem - Elena tylko przewróciła oczami, jednak po chwili na jej ustach pojawił się blady uśmiech.
- Nie zdążyłam ci podziękować za taniec - odparła cicho - Dzięki tobie nie stałam się pośmiewiskiem miasta.
- Chcesz coś dla mnie za to zrobić? - zapytał przekornie. Niepewnie przytaknęła głową. - Bądź zła na Stefana przez tydzień za to, że cię wystawił - powiedział z ironicznym uśmieszkiem. Dostał za to od niej lekkiego kuksańca.
- W ogóle dziękuje ci za dzisiaj. Naprawdę mi pomogłeś - spojrzał się na nią zdziwiony, a w sercu poczuł dziwną radość. Nie chciał się do tego przyznać, ale opinia dziewczyny stała się dla niego bardzo ważna. A jej wdzięczność podbudowała go choć na chwilę.
- Przepraszam za Isobel, ja nie wiedziałem... - tym razem on nie dokończył swojej wypowiedzi. Dziewczyna była zdziwiona jego słowami. Stefan zawsze powtarzał, że Damon Salvatore nie przeprasza. Chyba jednak się mylił co do swojego brata.
- Nie mówmy już o tym - szepnęła sennie.
- To o czym chcesz porozmawiać? - zapytał zupełnie serio.
- O tym, w której sypialni mogłabym się przespać? - powiedziała na co on wywrócił oczami.
- Musisz sobie sama wybrać, jednak nie radzę spać u Stefana, podobno tam straszy - odparł z przekornym uśmiechem. Dziewczyna jednak go nie słuchała tylko wpatrywała się w drzwi do celi, w której zamknięty był Stefan.
- Zostaniesz tu z nim? - zapytała, a on nie wiadomo czemu przytaknął. Ostatnie na co miał ochotę to siedzenie w śmierdzącej piwnicy przy nieprzytomnym bracie, jednak miał wrażenie, że Elena Gilbert jest dziewczyną, której się nie odmawia. - Przyjdę tu za dwie, trzy godziny. Potrzebuje snu - szepnęła i wstała powoli kierując się do schodów.
&&&
Dziękuje wam za wszystkie miłe komentarze, aż chce się dla was pisać ^^
Rozdział dedykuje Thali wiem, kochana, że nie przepadasz za Eleną, ale mam nadzieję, że jakoś przetrawisz tą miniaturkę ;)
Pozdrawiam :D
Naprawdę dobry fragment, bardzo mi się podoba, jednak ten poprzedni był o niebo lepszy.
OdpowiedzUsuńPS. Proszę o zostawianie informacji o NN w zakładce "Powiadomienia i SPAM", a nie pod najnowszą notką. Z góry dziękuje :)
to jest super :D u Stefana straszy xd :D czekam nnn :Dzapraszam do mnie http://tvd-caroline-klaus.blogspot.com/ pozdrawiam :**
OdpowiedzUsuńZawsze brakowało mi dokończenie tego odcinka, a co tam się potem działo... ? mamy jedną znakomitą teorię ;>
OdpowiedzUsuńdawaj szybko jakąś następną miniaturkę i oczywiście poinformuj ;D
Podobała mi się propozycja Damona, co do złości Eleny na Stefana. Udało ci się wnieść w to trochę humoru i uwielbiam to, w jakiś sposób opisałaś przemyślenia Damona <3
OdpowiedzUsuńWeny na kolejne!
Jak zwykle bardzo mi się podoba. Już uwielbiam te Twoje miniaturki! Pisz dalej:)
OdpowiedzUsuńDzięki za powiadomienie :) Fajny pomysł z opisaniem tego momentu, zawsze czegoś mi tutaj brakowało :D Rozdział świetny, Damon oczywiście jak zawsze zachwyca :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny w dalszym pisaniu i pozdrawiam! ;)
Luuubię to;)czekam na kolejna miniaturkę;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, kochana, jak ty mnie dobrze znasz? Mimo wszystko jednak z miłą chęcią przeczytałam tą miniaturkę z Eleną i podobała mi się nawet. Wiesz? Uświadomiłaś mi, jak bardzo tęsknie za starymi odcinkami TVD. za tymi, w których Damon był prawdziwym złym chłopcem i jeszcze nie był tak na poważnie zakochany w Elenie. Jak szukał Kath, zabijał wszystkich, stojących mu na drodze... Ech, to były piękne czasy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje miniaturki. Pięknie rozbudowujesz w nich uczucia bohaterów, za co cie podziwiam.
Mam nadzieję, że następnym razem napiszesz coś bez Eleny, bo ostrzegam, puszczę pawia tęczą ;D
Całuski! ;**
PS. Zapraszam na informacje na moim blogu Zapraszam do przeczytania informacji. http://all-we-wanted.blog.onet.pl/Przenosiny,2,ID472724290,n
Świetnie opisane . Strasznie podoba mi się ta scena i czekam na kolejne . Mogłabyś mnie informować o nowych notkach na moim blogu http://damon-elena-story-love.blog.onet.pl. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMmm, miniaturki ^^ Na dobrą sprawę momentami to lepsze od opowiadania. Świetnie piszesz (; Przeczytałam wcześniejszy wpis i ten, o Delenie. Ech, właśnie w pierwszym sezonie chyba wszystko wyglądało najlepiej. Między nimi powoli budowało się uczucie i... :3
OdpowiedzUsuńBoskie <3 czekam na nexta! Chcę Delenę :D
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do mnie na nowy rozdział :3
UsuńHej, kochana. Zapraszam na mój nowy blog www.requiem-to-the-love.blogspot.com ;**
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam nakolejne.
OdpowiedzUsuń